Agnieszka mieszkała w dużym mieście, pracowała w korporacji. Pewnego dnia stwierdziła, że nie chce tak dłużej żyć i na pewno nie będzie wychowywać dzieci w mieście. Wraz z mężem wyprowadziła się na wieś i otworzyła domową piekarnię w budynku gospodarczym doklejonym do swojego domu. Zapraszam do Siecieborzyc i Piekarni Agnieszki.

Agnieszkę miałam przyjemność poznać osobiście- mieszkamy w tym samym województwie. Poznałam jej całą wesołą rodzinę. Na przywitanie Aga upiekła pączki! Na odchodne dostałam pyszny bochen domowego chleba! Było cudnie.

Wszystkie fotki dostałam od Agnieszki. Strona Domowej Piekarni znajduje się TUTAJ

Etap 1. Oględziny.

Do starego poniemeckiego domu, w którym mieszka Agnieszka są doklejone pomieszczenia gospodarcze. Najprawdopodobniej były to kiedyś obory. Aga wymyśliła, że warto dostosować te pomieszczenia i zrobić w  nich piekarnię i cukiernię/ciastkarnię. Aga swój chleb i wyroby chciała sprzedawać na lokalnym rynku.

Teoretycznie pomieszczenia się nadawały- miały dwa wejścia (jedno ze strony domu, drugie ze strony podwórza), było dość nisko (normalnie powinno być 3,30m), ale Aga miała pracować sama bez pracowników- poniżej 4 godzin dziennie.

Wiedziałyśmy, że musi być umywalka do mycia rąk i zlew do mycia sprzętu. Aga wyznaczyła miejsce na magazyn, miejsce na maszynę (mikser) do ciasta. Zastanawiałyśmy się co zrobić z jajami? Aga ma własne kury, a ja przewidziałam, że Sanepid może kręcić nosem- bo nie ma pomieszczenia do wyparzania/naświetlania jaj. No i co z owocami? Czy możliwy będzie rozdział czasowy?

Aga następnego dnia zadzwoniła do Sanepidu, co okazało się błędem, bo nie spisała nazwiska osoby z którą rozmawiała. Sanepid zgodził się, na wyparzanie jaj w pomieszczeniu produkcyjnym, a nam zaczęło coś „śmierdzieć” i wydawać się, że poszło coś za gładko.

Wyroby z domowej piekarni

Etap 2 Remont.

Aga wyremontowała pomieszczenie (w sumie to są 2 pomieszczenia połączone szerokimi drzwiami), powierzchnie podłóg i ścian pokryła kafelkami. Doprowadziła wodę, odciągnęła ścieki. Zrobiła kilka kratek wentylacyjnych i ogromny odciąg nad piecem. Zadowolona poszła do Sanepidu złożyć wniosek. Ja w tym czasie zrobiłam dla Agi Dokumentację HACCP dla domowej piekarni, ciastkarni i cukierni. Dołączyłam wszystkie Procedury i Instrukcje

Etap 3. Urząd robi psikusa.

Tak jak się mogłyśmy spodziewać, oczywiście nie było mowy o zatwierdzeniu bez pomieszczenia brudnego, a telefoniczna rozmowa przecież nie istniała (?)…. Oj Aga jak słuchałaś? Przecież Urząd się nie myli! Winnego nie znajdziesz jak nie znasz nazwiska. Więc w urzędach nic się na telefon nie załatwia. Idziesz i osobiście rozmawiasz, dodatkowo spisujesz dzień i nazwisko osoby z którą rozmawiałeś. A najlepiej to wysłać pismo- bo na papierze, to na papierze! Uczmy się na błędach innych!

Dodatkowo wyszedł dość spory problem- nie zatwierdzą pomieszczenia gospodarczego! Trzeba w Urzędzie Gminy zmienić jego sposób użytkowania z gospodarczego na lokal usługowy/gastronomiczny (!!!)

Dodatkowo w Inspekcji Sanitarnej stwierdzono, że w 15 metrowym pomieszczeniu Agi trzeba zrobić osobne pomieszczenie do dekorowania ciast. Nie było argumentu, że przecież ciasto i chleb piecze się w zupełnie innym czasie niż  dekoruje. Owoce mogą być tylko z puszki, a jaja z proszku… Nie żeby Aga miała własne kury…

W związku z tym, że podajemy nazwisko Agnieszki oraz fotki z jej piekarni, mój wpis jest bardzo powściągliwy i pełen ogłady jeżeli chodzi o wyłącznie MOJĄ OSOBISTĄ opinię dotyczącą Inspekcji Sanitarnej, pod którą Domowa Piekarnia podlega…

Etap 4. Niekończąca się opowieść- miliony pism, urzędów i 4 segregatory dokumentów!

Aga zaczęła kompletować dokumenty zgłosiła do Gminy zmianę sposobu użytkowania- po 30 dniach dostała zgodę.  Następnie powstał projekt wykonany przez architekta, podbity prze Strażaka i Rzeczoznawcę ds. Sanitarnych po 21 dniach Urząd Gminy wydał zgodę. W międzyczasie stworzyłyśmy pismo do Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego z prośbą o odstępstwo od wysokości (cholera wie jakie jeszcze dokumenty będą wymagali na odbiorze?)- Wojewódzka Stacja umorzyła- bo Aga nie ma pracownika. Badanie wody już było, umowa na wywóz szamba, umowa na odbiór śmieci. Żartowałam, że jeszcze tylko Proboszcz nie musiał przyjść i poświęcić, żeby już wszystkie dokumenty się zgadzały. Aga na swoją piekarnię dostała dotację, więc tutaj tez wszystkie dokumenty trzeba było spiąć i nie było mowy o odpuszczeniu!

Aga zaczęła mieć dość urzędów, dokumentów i przeżyła lekki kryzys. Ale spokojnie, ogarnęła się, pozbierała i wszystko zakończyła! Dzielna dziewczyna!

Pomieszczenie wypieku
Pomieszczenie do dekoracji ciast
Nie ma miejsca na szatnię, więc odzież robocza przechowywana jest w pokrowcu
Ziarno do chleba w podwieszonych pojemnikach

Etap 5.Odbiór Sanepidu.

Jest lato, sezon urlopowy więc pracowników mało w Sanepidzie, a  pracy w lecie dużo. Sanepid pojawił się po 13 dniach od zgłoszenia wniosku.

Stwierdziłyśmy, że jeżeli odbiór nie przejdzie bo coś (tylko jeszcze nie wiemy co?), zgłosimy pomieszczenie jako domową produkcję, a jeżeli dalej coś nie przejdzie to się odwołamy- bo możemy! Ja stwierdziłam, że jeżeli coś w HACCPie będzie nie pasowało (bo zła czcionka, kropka nie tu postawiona, czcionka Arial, a nie Times New Roman?), to nic straconego. Jeżeli lokal spełnia warunki techniczne i nie ma HACCPu to dostaje się zgodę warunkową i ma się 3 miesiące na uzupełnieni dokumentacji. Stwierdziłam, że najwyżej przejadę się do Sanepidu spytać o co chodzi, a później stworzę dla Agi HACCP jakby co najmniej miała fabrykę i sprzedawała jagodzianki dla NASA.

Sanepid zatwierdził i pozwolił działać!

Uff kto by liczył tyle dni przestoju?! Kochamy Polskie Urzędy!

Dodatkowo Aga zatwierdziła Tymczasowy Punkt Sprzedawania Chleba (stoisko sprzedawania chleba na lokalnym ryneczku) no i samochód do wożenia chleba i drożdżówek.

Na odbiór Aga musiała zrobić etykiety na chleby i musi też zrobić badania pod kątem obecności bakterii w swoich wyrobach (tak jak każdy producent).

Miałam niezwykłą przyjemność poznać Agę i zobaczyć jak buduje swoją Małą, Domową Piekarnię. Stworzyłam dla Niej dokumentację HACCP dla piekarni i ciastkarni. A jeżeli będę w okolicy na pewno zajadę najeść się drożdżówek prosto z pieca! Mam Książeczkę Sanepidowską, więc mogę wejść na produkcję (jakby co).

Jeżeli potrzebujesz Dokumentację HACCP dla Piekarni, ciastkarni, cukierni- mój cennik i oferta  TUTAJ

Cieszę się, że mogłam pomóc. Zajrzyj na mojego Facebooka HACCP dla Ciebie TUTAJ

Pozdrawiam

Ania

 

Materiały zawarte na niniejszej stronie mogą być wykorzystywane lub rozpowszechniane jedynie w celach informacyjnych oraz wyłącznie z notą o prawach autorskich oraz ze wskazaniem źródła informacji.