Obcięte opuszki palców, podpalenia odzieży, zmielone palce w maszynce do mięsa, zemdlenia- to tylko niektóre z wypadków przy pracy na kuchni jakie jako BHPowiec miałam wątpliwa przyjemność oglądać.

Niewielu pracodawców zdaje sobie sprawę, że przyjmując pracownika do pracy (niezależnie czy jest to umowa o prace, czy zatrudnienie na podstawie innej umowy) powinno się takiego pracownika informować o Ryzyku na danym stanowisku pracy.

Na czym polega informowanie?

Każdy pracodawca powinien mieć opracowane dokumenty- Oceny Ryzyka Zawodowego na danym stanowisku pracy np. Ocena Ryzyka Zawodowego na stanowisku kucharza.

W dokumentach zawarte są wszystkie możliwe zagrożenia na jakie narażony jest kucharz od pośliźnięcia, oparzenia, porażenia prądem, wylania na siebie tłuszczy, zemdlenia po pracę z bakteriami (surowe mięso, drób i ryby).

Po co to komu?

Takie informowanie pracownika wynika z Kodeksu Pracy oraz Rozporządzenia w sprawie ogólnym przepisów bhp.

W przypadku wypadku w pracy w protokole wypadku należy wpisać, czy pracownik był informowany o Ryzyku Zawodowym na swoim stanowisku.

Jak to udowodnić?

Pracownik powinien podpisać się na liście- poświadczyć że wie co w pracy mu grozi i że zapoznał się z oceną ryzyka zawodowego

Fakt: najwięcej wypadków przy pracy występuje w pierwszym roku pracy (kiedy dopiero uczymy się pracy na stanowisku) i po 10 latach pracy (kiedy wchodzi rutyna i wyłącza się myślenie w pracy).

Więc z jakim zagrożeniem zmagają się pracownicy gastronomii?

Stłuczenia, złamania, zwichnięcia.

Upadki- podłoga w kuchni jest śliska. Kuchnia to organizm żywy, podłoga w kuchni podczas pracy nigdy nie będzie wylakierowanym, czystym parkietem jak w muzeum. W kuchni na podłogę rozlewa się i wysypuje wiele rzeczy, do tego chlapie podłoga, tłuszcz. O pośliźnięcie nie jest trudno, zwłaszcza jeżeli nie informuje się swoich kolegów o tym, że się coś rozlało. Dodatkowo niewłaściwe obuwie (często klapki ze śliska podeszwą) tylko zwiększają prawdopodobieństwo wypadku.

Dodatkowo jeżeli nasz lokal jest „piętrowy” i w np. magazyn ma w piwnicy łatwo jest o upadek ze schodów i zwichnięcie kończyny górnej lub dolnej.

Przecięcia, skaleczenia.

W kuchni używa się noży, tarek, szpikulców – wszystkiego co ostre.

Kiedyś młody kucharz na stażu obciął sobie opuszek z palca. Było to pierwszego dnia pracy, jak sam stwierdził- w szkole gastronomicznej nie mają aż tak ostrych noży.

Obcięcia

Spowodowane maszynami z silnikiem. Obcięcie końca palców przy krajalnicy- kucharz zagadał (jak sam stwierdził- dlatego że była ładna) się z kelnerką, a kroił wędlinę na pizzę.

Wciągnięcie trzech palców przez mechanicznego wilka podczas mielenia mięsa- trwało to kilka sekund. Kucharzowi został tylko pełen kciuk i mały paluszek.

Wstrząśnienie mózgu

Pracownik kuchni pośliznął się na śliskiej podłodze, niefortunnie uderzył tyłem głowy w kuchenkę. Tył głowy jest dość ukrwiony, krwi było sporo. Przy okazji pracownik źle się poczuł, został zabrany do szpitala i stwierdzono wstrząśnienie mózgu.

Oparzenia termiczne.

Poparzenie o gorący garnek, patelnie, piec do pizzy. Blizny na rękach, dłoniach przedramionach to standard. Wylanie na siebie gorącego tłuszczu- powstanie bąbli.

UWAGA! Gorącego tłuszczu nie należy gasić wodą. Ogień na patelni należy przykryć pokrywką i odciąć dopływ tlenu. W przypadku dodania wody spowoduje się większy płomień.

W przypadku wylania na siebie gorącego tłuszczu należy ściągnąć oblane ubranie, wytrzeć do sucha skórę suchym ręcznikiem i dopiero wtedy włożyć ciało pod zimną wodę.

Podpalenia

Pewna restauracja miała bio-kominki. Pracownicy przeszli szkolenie i zostali poinformowani, że paliwa można dolewać wyłącznie gdy nie ma płomienia. Pewna kelnerka chciała pójść na skróty i dolała łatwopalną ciecz do ognia. W efekcie powstała ściana ognia- kelnerka straciła grzywkę, brwi i sztuczne rzęsy. Na szczęście butelka w dłoni jej nie zapłonęła jak koktajl Mołotowa- najgorszą karą (według niej) było dla niej to, że za kilka dni szła na wesele i nie miała własnych brwi.

Oparzenia chemiczne.

Wysoko stężone środki chemiczne (np. płyny do zmywarki) nie powinny być magazynowane na wysokich półkach. W przypadku rozszczelnienia się opakowania przy ściąganiu środka chemicznego z półki, cała zawartość wyleje się na pracownika.

Zagrożenia mikrobiologiczne.

Kelnerki i barmani narażeni są na mikroby przenoszone drogą kropelkową- przez kontakt z klientem. Zarażenie grypą, przeziębieniem. Dodatkowo kelnerki odnoszące brudne talerze po kliencie (mowa o kelnerkach z niechęcią do mycia rąk) narażone są na zarażenie się np. żółtaczką typu A.

Kucharze wcale nie mają lepiej. Pracują z surowym mięsem, drobiem i rybami. Patrząc na mięso biologicznie- czyli tak jak bakteria- mięso jest padliną którą należy poddać procesowi rozkładu. Dlatego ważne jest by kucharze zachowywali wzmożoną ostrożność i higienę przy pracy z mięsem.

Alergie

Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że można nabawić się alergii np. często pracując z mąką.

Istnieją też alergie na stosowane środki chemiczne np. na zwykły płyn do mycia naczyń.

Stres

Nie każdy wie, że stres jest jednym z czynników powodowanych za źródło wypadku. Praca pod presją w gorącym mikroklimacie. Zbyt dużo zamówień naraz powoduje gromadzenie się stresu. Długotrwały stres w pracy powoduje depresję, wypalenie zawodowe, niechęć do pracy, alkoholizm, przenoszenie problemów z pracy do domu oraz rozpad związków.

Wypadki komunikacyjne

Jeżeli masz w swoim lokalu dostawcę jedzenia, to wiesz że prędzej czy później będzie miał stłuczkę. Stłuczka jest niewielkim problemem w porównaniu z zasłyszaną historią od innego BHPowca- Pisał on protokół z wypadku, który polegał na tym, że kierowca podczas dostawy pizzy dachował.

Jeżeli masz jakieś pytania śmiało skontaktuj się ze mną.

Cieszę się, że mogłam pomóc. Zapraszam na Facebooka o tutaj HACCP dla Ciebie

Pozdrawiam

Ania

Materiały zawarte na niniejszej stronie mogą być wykorzystywane lub rozpowszechniane jedynie w celach informacyjnych oraz wyłącznie z notą o prawach autorskich oraz ze wskazaniem źródła informacji.